środa, 27 marca 2013

Rozdział 7

Podjechałam pod dom i ze zdziwieniem zauważyłam, że w starym domu Malików ktoś mieszka. Zdziwiona wzięłam tort z siedzenia i poszłam do domu. Wstawiłam ciasto do lodówki, a sama poszłam zapytać się mamy o sąsiadów. Znalazłam ją w salonie. Siadłam obok niej na kanapie.
J - Mamo.
M - Tak? - podniosła wzrok na mnie.
J - Kto mieszka w starym domu Malików.
M - Jak to kto Malikowie wrócili do Bradford.
J - Co - zapytałam piskliwym głosem, a mama zaśmiała się. Naszą rozmowę przerwała Rose która wbiegła do salonu i wtuliła się we mnie.
R - Chodź się pobawić - powiedziała z uśmiechem, a ja jak to ja, posłałam mamie przepraszający uśmiech i wyszłam z małą do ogrodu. Ze śmiechem zaczęłyśmy się ganiać po trawie. Nagle zza płota dostrzegłam jakieś 3 pary oczu. Zdziwiona stanęłam w miejscu a Rose korzystając z mojej nieuwagi wtuliła się we mnie. Wzięłam ją na ręce i podeszłam do płota. Obserwującymi okazały się 3 dziewczyny w wieku 20, 12 i 8 lat.
J - Hejka, jak widzę nowe sąsiadki - powiedziałam ze śmiechem. Od razu poznałam te dziewczyny, bo jakże inaczej. Były to siostry Zayna.
D - Można tak rzec - powiedziała - A ty kim jesteś.
M - Jewel córeczko chodź się szykować - krzyknęła mama wychodząc na podwórko.
D - Ciocia Kristi.
M - Cześć słoneczka - powiedziała z uśmiechem, a ja przeprosiłam grzecznie i poszłam z małą do domu szykować się na imprezę urodzinową. Wykąpałam się razem z małą po czym ubrałam się tak,  a Rose ubrałam w to. Na nóżki założyłam sandałki a jej włosy spięłam w koczka. Wzięłam ją na ręce i zeszłyśmy na dół. Goście już czekali w ogrodzie. Posadziłam ją  na krzesełku, pośród innych dzieci, a sama poszłam do dorosłych. Nagle do ogrodu weszli rodzice Zayna, w asyście 3 dziewczyn i 5 klownów. Patricia i Yaser ruszyli w naszą stronę.
P - Jewel słonko - podeszła i się do mnie przytuliła, tak samo zrobił tata Zayna - Miło cię widzieć.
J - Mi również - wymusiłam uśmiech.
Nagle podbiegł do mnie z płaczem Rose. Wzięłam ją na ręce i wytarłam jej oczko.
J - Co się stało.
R  - Te Klowny - powiedziała i jej oczy zaczęły napływać łzami.
J - Nie bój się już - przytuliłam ją mocno.
Y - Widzę, że jak ty boi się klownów - zaśmiał się, a Ro podniosła główkę.
R - To mama też się boi klownów - zapytała patrząc mu w oczy.
P - tak - zaśmiała się, a  Yaser spojrzał na mnie.
Y- Czy to nasza wnuczka - zapytał wprost a ja spojrzałam na swoje buty.
M- czemu tak sądzisz.
Y- ponieważ ma ocZy Zayna.
J- Tak to jego córka - powiedziałam i wyszłam z ogrodu.
Z - Ale jak to - zapytał jeden z klownów, w którym rozpoznałam Zayna.

Rozdział dupny jak zawsze. Zastanawiam się czy tego nie rzucić, a po za tym mam pytanie. Mam wstawiać piosenki czy nie bo nie wiem czy chcecie choć trochę poznać to czego ja słucham.

7 komentarzy :

  1. Rozdział nie jest dupny. Boże zajebisty rozdział. Dodaj nastepny jak najszybciej. Prosze.<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam cie nie rzucaj tego bo ty masz talent do piszania. Prosze cie nie rob mi tego.:c

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest zajebist:):)
    Kocham to opowiadanie:*
    a co do piosenek to ja ich słucham:D
    Pozdrawiam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety mi talentu brak, ale nie zawiodę was, spróbuję pisać dalej,a co do muzyki to ma zostać czy usunąć ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie:
    Możesz nie przesadzać ?? ;p
    To opowiadanie jest BOSKIE ;p
    Już nie mogę doczekać się tego co będzie dalej ;p
    I ty właśnie masz talent, to ja go nie mam ;p
    Pozdrawiam ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest zajebisty rozdzial i juz krzycze w poduszke bo nie wiem co dalej blagam dodaj dzis blagam :*:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jewel jeszcze raz powiesz, że chcesz rzucić pisanie to do ciebie z patelnią przyjadę!!! :) I rozdział nie jest dupny tylko REWELACYJNY. Masz talent i to wielki... A teraz proszę ślicznie o nn :*
    Misia :>

    OdpowiedzUsuń