Wstałam gdzieś koło godziny 5.30. Nie wiem czemu, ale odechciało mi się spać. Jako, że wszyscy jeszcze spali, postanowiłam pójść rano do piekarni i zrobić wszystkim śniadanie. Podniosłam się z łóżka i poszłam się ubrać. Związałam szybko włosy w kucyk i zabierając portfel i telefon wyszłam z domu. W piekarni kupiłam świeże pieczywo i w drodze powrotnej weszłam jeszcze do supermarketu bo pieczarki, szynkę, ser i cebulę. Gdy zakupy były zapłacone wróciłam do domu. Tam włączyłam sobie muzykę na słuchawkach i zaczęłam przygotowywać mini zapiekanki na bułkach. W międzyczasie podśpiewywałam sobie i tańczyłam. Gdy pierwsza porcja była w piekarniku zaczęłam gotować kakao. Gdy całe śniadanie było gotowe poszłam ich pobudzić. Najpierw poszłam do Katy, tamta już nie spała tylko gadała z Niallem. Zaraz zaraz czekaj z Niallem. Co on tu robi. Wzruszyłam tylko ramionami.
J - Zapraszam na śniadanko.
K - Już idziemy - wyszłam z pokoju siostry i pukając po pokojach chłopaków krzyczałam, że śniadanie. Na koniec zostawiłam sobie pokój mojej księżniczki. Otworzyłam drzwi i na paluszkach podeszłam do łóżka. Pocałowałam małą w policzek, a ona otworzyła oczy, które są identyczne jak Zayna.
R - Co się stało mamusiu - powiedziała przestraszona ponieważ trochę się zamyśliłam.
J - Chodź na śniadanko - powiedziałam z uśmiechem biorąc ją na ręce. W jadalni już wszyscy siedzieli. Posadziłam małą na krzesełku i sama siadłam na drugim.
J - I co aż tak strasznie u nas było - zapytałam ze śmiechem i zaczęłam jeść bułkę.
Li - Nie właśnie, tak fajnie, przyjemnie - odpowiedział i się zarumienił, a ja się zaśmiałam. Nagle po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Z uśmiechem poszłam otworzyć. Za drzwiami stał nikt inny jak mój brat Christopher.
C - Cześć siostrzyczko -przytulił mnie mocno do siebie,a do moich oczu napłynęły łzy szczęścia.
K - JJ kto to - wydarła się, a ja pod nosem się zaśmiałam.
J - Chodź na śniadanie tylko ostrzegam mamy gości.
C - To może nie będę przeszkadzał,
J - Nie pierdziel tylko wchodź - zaśmialiśmy się i weszliśmy do jadalni. Zayn siedział tyłem do wejścia, więc nas nie zauważył. Nagle Rose zobaczyła Chrisa i podbiegła się przytulić krzycząc.
R - Wujek! - zaśmiałam się, a Zayn spojrzał na nowo przybyłego. Ze zdziwieniem spojrzał raz na mnie raz na Chrisa.
Z - Chris - zapytał ze zdziwieniem.
C -Cześć Malik - powiedział olewczo i siadł z małą na krzesełku.
Z - A więc to jednak ty - powiedział do mnie.
J -Nie wiem o co ci chodzi - udawałam głupią.
Z - Jewel mnie nie oszukasz, znamy się doskonale.
J - Raczej nie, może kiedyś mnie znałeś ale to się zmieniło.
Powiedziałam i wyszłam z pokoju i zaszyłam się w kąciku na poddaszu wyjmując zeszyt i pisząc kontynuacje opowiadania, które powoli zamieniało się w książkę.
Przepraszam wyszedł dupnie. Brak pomysłów, ale coś tam udało mi się naskrobać. Dedykuje ten rozdział moim Siostrzyczkom, dziewczyny tak chodzi o was. Kocham was ;**
Rozdział jest boski <3
OdpowiedzUsuńTak jak całe to opowiadanie <3
I nie masz racji wyszedł super ;p
Mam nadzieję, że nie długo będziesz miała nowe pomysły i nie długo pojawi się 6 rozdział <3
Znowu zaczynasz.! Boski rozdział.:3 Czekam z niecierpliwością na następny.:D
OdpowiedzUsuńHej superowy rozdzial czekam na next dodaj jutro plosssssse :*
OdpowiedzUsuńboże czakam na dalszą część.. Jest zajebiaszczy..buziaki;*
OdpowiedzUsuńMarta ... świętoszek się szykuje do lotu .. 3...2...1... START ! CHARLIE TANGO!!! też cię kocham siostrzyczko :* I hejo Gabi miśku mój :D
OdpowiedzUsuń