środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 18

Oczami Zayna
Z - Co ty odpierdzielasz nie widzisz że rozmawiałem przez telefon.
P - Ale ja cię kocham.
Z - Ty już przekraczasz wszelkie granice. Przyjaciele tak się nie zachowują.
P - Tak czyli jak.
Z - Na śniadaniu kleiłaś się do mnie gorzej niż Puchatek do miodu.
P - Jak co.
Z - Gówno, to że pozwoliłem ci wczoraj przenocować bo się uchlałaś nie oznacza, że wszystko ci wolno.
P - Ale Zayn.
Z - Ja już mam dziewczynę swojego życia nawet dwie i nie jesteś to ty, a teraz proszę cię wyjdź.
Obrażona jak święta krowa wylazła z mojego pokoju, a ja odetchnąłem z ulgą. Wziąłem telefon i postanowiłem zadzwonić do mojego Aniołka. Wyjaśnić jej całą sytuację. Siadłem wygodnie na łóżku i wybrałem numer. Czekałem i czekałem i już miałem się odłączyć kiedy odebrałam.
***
Z - Cześć kochanie.
K - Po co do niej dzwonisz za mało ją skrzywdziłeś.
Z - Kate. - powiedziałem zaskoczony.
K - Masz do niej nie dzwonić, nie pisać, ona nie chce cię znać.
Z - Ale jak to.
K - Oczywiście spotkań z Rose ci nie zabronimy.
Z - Ale...
K - A więc kiedy chcesz Rose.
Z - Dzisiaj na koncert miałem je zaprosić.
K - A więc mała na koncercie będzie a teraz żegnam.
***
Zaskoczony spojrzałem na telefon. Ej co jest. To jakieś jaja. Prawda. To nie jest rzeczywistość. To sen. O tak lepiej. Przymknąłem oczy, ale zaraz przypomniałem sobie, że mamy próbę. Wyskoczyłem z łóżka i pognałem do łazienki się szykować.
Oczami Jewel
Obudziłam się z krzykiem i łzami na policzkach. Zaraz podbiegła do mnie KK.
K - Już jestem obok ciebie - powiedziała i mnie mocno przytuliła do siebie.
J - Jak on tak mógł, co z naszą córeczką, co z nami - zapytałam przytulając się do niej.
K - Zabiorę dzisiaj małą do nich na koncert ty w tym czasie zastanowisz się nad wszystkim okej.
J - Tak w końcu nie zabronię mu spotkań z córką.
K - No to idź się szykuj wyjdziesz gdzieś, zabawisz.
J - Ale ja nie chcę.
K - No to pójdziesz na zakupy.
J - Ale ja chyba też nie chcę.
K - Masz iść i to bez gadania musisz wyluzować - wypchnęła mnie z łóżka i wepchnęła do łazienki. Tam weszłam pod prysznic. Stojąc pod strumieniem wody myślałam o tym co będzie dalej. Jaki z niego tępy frajer. nie wystarczałam mu. A niech go buka zeżre. Niechętnie wyszłam z wody i wytarłam się ręcznikiem, po czym ubrałam się w to, włosy spięłam w kucyka i wyszłam z łazienki. Wzięłam torebkę i okulary przeciwsłoneczne po czym zeszłam na dół. Tam Katy z Rose już szykowały się do wyjazdu.
J - Kiedy wracacie.
K - Jutro, albo za 2 dni.
J - Okej - klęknęłam - Będę tęsknić kochanie - powiedziałam i przytuliłam się do małej.
R - Kocham cię mamusiu.
J -Ja ciebie też skrzacie - pocałowałam ją w czółko i wstałam.
K - To my jedziemy pa - pocałowała mnie przelotnie w policzek. Wzięła małą na ręce, torbę zawiesiła na ramieniu i poszła w stronę auta. Sprytnie zapięła małą w foteliku i już po chwili jechały w stronę wyjazdu z Londynu. Wzięłam głęboki oddech po czym wyszłam z domu. Zamknęłam go dokładnie i wsiadłam do samochodu. Skierowałam się w stronę sklepu muzycznego. Właśnie stałam i wybierałam którą gitarę kupić kiedy podeszła do mnie jakaś dziewczyna.

2 komentarze :

  1. Suuuuuuper *.*
    Mam nadzieję, że Zayn jej to wszystko wytłumaczy *.*
    Czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń