Otworzyłam drzwi wejściowe i z uśmiechem na ustach weszłam do domu. Deskę rzuciłam w kąt przy drzwiach a sama poszłam do kuchni coś zjeść. Z zamrażarki wyjęłam zapiekankę i wsadziłam do mikrofali aby się podgrzała. Czekając na urocze pik, poszłam do salonu, gdzie rzuciło się na mnie jakieś cielsko.
J - Co się do jasnej kurwa nędzy dzieje - wrzasnęłam przestraszona.
E - Też cię kocham kuzyneczko - krzyknęła szczęśliwa Eveline.
J - Ja pierdole kurwa mać mam halucynacje - szepnęłam pod nosem i usiadłam na kanapie.
E - To nie halucynacje to moja zajebistość cię oślepia - uśmiechnęła się szeroko i poklepała mnie po ramieniu.
J - Ale co ty tu robisz? Nie masz żadnej trasy czy cuś? - No tak zapomniałam wspomnieć, że mam kuzynkę, która jest piosenkarką i modelką. Normalnie super hiper zajebiście, ale nie dla mnie. To ona namówiła mnie na X factora. Od dziecka wmawiała, że umiem śpiewać. Szkoda tylko, że tak uważa tylko ona.
E - Przyjechałam cię opieprzyć i pomóc.
J - Oho zaczyna się - mruknęłam pod nosem i poszłam do kuchni wyjąć moje jedzonko.
E - Ze mną się dziadu nie podzielisz?
J - Trzymaj łachmyto - dałam jej połowę zapiekanki i ze śmiechem zaczęłyśmy jeść.
E - Jak mi tego brakowało - powiedziała nagle a ja z uwagą spojrzałam na nią.
J - Czego konkretnie?
E - Twojego krzywego ryjka, twoich głupich tekstów, a przede wszystkim śmiechu hieny.
J - Ha, ha ha - zaśmiałam się ironicznie - bardzo śmieszne.
E -No, ale przechodząc do konkretów to chcesz wpierdol?
J - Za co? Ja nic nie zrobiłam Jadwiniu.
E - Mówiłam, ci tyle razy, że jak ci się nie powiedzie w X factorze to pomogę ci z karierą. A tu co dowiaduje się, że przestałaś w ogóle śpiewać. No ty chyba sobie ze mnie jakieś jaja robisz.
J - Po prostu tak było lepiej - powiedziałam skruszona spuszczając głowę.
E - Lepiej, haha bardzo śmieszne ciekawe dla kogo. Ty się męczyłaś, ja się męczyłaś i dupa dupą pozostanie. Ale ty moja droga teraźniejszej szansy nie pochowasz.
J - Jak to?
E - Już ja tego dopilnuje i będziesz tą jebaną gwiazdą czy tego chcesz czy nie.
J - Ale skąd wiesz o drugiej szansie?
E - Skarbie Simon zna numer mojego telefonu.
J - Zapomniałam - nagle rozległo się pukanie do drzwi i po chwili wpadło do mojej kuchni 5 oszołomów.
E - Znasz ich - zapytała wskazując na nich palcem.
J - Tak jakby.
E - To współczuje w szczególności tego w paskach - wskazała na Lou.
Lou - Też cię miło widzieć kuzyneczko - powiedział z sarkazmem.
E - Ohh jaki ty milutki wypiłeś już 4 litry melisy?
J - To wy się znacie?
E - Ten to o - wskazała na mojego brata - To syn mojego chrzesnego .
N - Jak widzę kochacie się.
E - Ta jak gówno z butem - powiedziała a ja wybuchnęłam śmiechem na to porównanie. No nie tylko ja bo wszyscy prócz tej dwójki.
Li - Dlaczego ja cię skądś znam?
Lou - Zaczyna się - powiedział zły pod nosem.
E - Eveline Foster miło mi - powiedziała wystawiając do niego rękę.
Li - Ta Eveline.
E - To istnieje jakaś inna?
Li - Nie chyba nie. To zaszczyt cię poznać. Jestem Liam Payne, a tamci to Zayn, Niall, Harry i Louisa znasz.
E - Miło mi was poznać, a teraz kochanie pokaż mi drogę to mojej sypialni - zwróciła się do mnie.
J - Schody na górę i pierwsze drzwi na lewo.
Lou - Mam nadzieję, że będzie to schowek na miotły.
E - Słyszałam to - rzuciła odwracając głowę - Ale twoja komórka pod schodami nadal istnieje.
Z - Louis dlaczego nie mówiłeś że jesteś wielkim fanem Harrego Pottera. - powiedział szczęśliwy.
J - No to mam dom wariatów - szepnęłam i załamana siadłam przy stole opierając głowę na rękach. Wsłuchana w trajkotanie chłopców o filmie i książkach Harrego Pottera, odpłynęłam w krainę Smerfów i Gumisi.
Przepraszam za nudny i głupi rozdział. Jak widzicie jest dodana nowa postać, jej wygląd już jest dodany w bohaterach. Mam nadzieję, ze następnego rozdziału nie popsuję, a teraz mykam spać po ciężkim i udanym dniu. Jesteście najlepsi. Kocham was bye bye ;**
TY, TY, TY... ECH.. Nawet określenia na ciebie nie mam!! JAK MOŻESZ MÓWIĆ TAKIE OKROPIEŃSTWA?!
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ JEST WSPANIAŁY!!!
No więc i ponieważ na przykład
CHCĘ WIĘĘĘĘCEEEEJ!!
Pozdrawiam
Marzena :*
Rozdział jest wspaniały i go wcale nie popsułaś : )
OdpowiedzUsuńCzekam na następny : )
Rozdział jest wspaniały, i przestan tak mówić.!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.:3